7 września 2013

•040• SteelFire – „Rock'N'Roll na wieki wieków”

Debiutujących zespołów rockowych w Polsce jest bez liku. Większość z nich gra przeciętne, brzmiące podobnie kawałki wierząc, że uda im się jakimś cudem wybić na rynku, albo co najwyżej zagrać przed wielką gwiazdą podczas lokalnego koncertu. Jedna z niedawno powstałych rockowych formacji, SteelFire, postanowiła spróbować swoich sił, wydając niedawno debiutancką EPkę - Rock'N'Roll na wieki wieków. Po jej przesłuchaniu jestem pewien, że kariera muzyczna stoi przed nimi otworem



SteelFire powstał w 2010 roku w Mińsku Mazowieckim z inicjatywy Maćka aka „Irona” i Kuby „Snake'a” Bartnickich. Z czasem do duetu dołączył perkusista Przemysław „Zwierzak” Nalazek, a potem - wokalista Paweł Markowski oraz basista Mariusz Jaguścik, którego w 2013 roku zastąpił Ireneusz „Muraś” Murasicki. Wiosną tego roku grupa postanowiła wydać swoją debiutancką EPkęRock'N'Roll na wieki wieków, na której znalazło się 6 utworów, nagranych jeszcze przed odejściem Jaguścika.
Pierwszy z nich, Wyścig szczurów, w pełni odzwierciedlił tytuł mini-płyty. Dynamiczny początek wprowadził w prawdziwy rock'n'rollowy nastrój, a świetne brzmienie basu od razu mnie zainteresowało. Chociaż 3/4 utworów początkujących kapel zaczyna się właśnie tak, jak Wyścig szczurów, spodobał mi się tekst piosenki oraz emocje przekazane przez wokalistę. Znacznie oryginalniejszy początek usłyszałem w Żarze ze stali. O ile muzycznie i tekstowo zapowiadało się jeszcze lepiej, to przeszkadzać zaczął mi przekrzyczany momentami wokal Pawła oraz kujące w uszy „wypie*dalaj” pod koniec drugiej zwrotki (nie wiem, czy to jakaś dziwna moda na przeklinanie w piosenkach?)

Całkiem dobre wrażenie naruszyła Lolita, trzeci utwór z debiutanckiego demo. Chociaż na początku skojarzyła mi się z brzmieniami takich legend, jak chociażby The Rolling Stones, okazała się tą z serii pt. „całkiem dobra melodia, ale beznadziejna cała reszta”. Nie pomogły ani liczne wpadające w ucho solówki gitar, ani piękne brzmienia perkusji. Według mnie jest to najsłabsza propozycja od zespołu, z najgorszym tekstem oraz przeciętnym wokalem. Co gorsze, to właśnie do tej piosenki powstał, równie beznadziejny i momentami niesmaczny teledysk.

Na szczęście, Lolita okazała się jedyną wpadką na EPce. Przekorna Mama mówi czy piękny hołd skierowany muzyce Moja muzyka sprawiły, że nie mogę doczekać się debiutanckiego albumu zespołu. Największą perełką okazała się jednak wzruszająca rockowa ballada Wirtualni ludzie, która według mnie jest najlepszą propozycją spośród wszystkich 6 utworów z Rock'N'Roll na wieki wieków.

Największą zaletą EPki Rock'N'Roll na wieki wieków jest bez wątpienia instrumentarium. Bracia Bartniccy, basista Ireneusz, ale przede wszystkim perkusista Przemek zrobili kawał niezłej roboty i totalnie zdominowali przeciętny wokal Pawła. Warstwa liryczna również okazała się być na całkiem dobrym poziomie, nie licząc wpadki z Lolitą. Mam nadzieję, że album zaskoczy mnie równie pozytywnie, co większość utworów z demo. 

TOP 3 of the... Rock'N'Roll na wieki wieków:
» „Wirtualni ludzie”
» „Moja muzyka”
» „Wyścig szczurów”

2 komentarze:

  1. fajna recka. Chociaż nie ma mnie już w kapeli to życzę chłopakom jak najlepiej. PS: dzięki za zauważenie basu w Wyścigu. To faktycznie był mój ulubiony kawałek. Dalej jest, choć go już nie gram :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z początkujących zespołów rockowych (punk) polecam Pull The Wire :)
    Chłopaki dają radę i mają naprawdę ciekawe teksty :P
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń