11 czerwca 2013

•024• Patricia Kazadi - „Trip"

Jak widzicie, poza olbrzymią zmianą wyglądu bloga, w nagłówku pojawiła się informacja o wysyłaniu do mnie propozycji albumów, których recenzję chętnie przeczytalibyście na blogu. Otóż pierwszy tytuł już się pojawił i to jemu dzisiaj poświęcę wtorkowy post. Przed Wami... Trip Patricii Kazadi!
Kariera Kazadi zaczęła się na szklanych ekranie, dzięki epizodowi w serialu Daleko od noszy, a potem dzięki większym rolom m.in. w Egzaminie z życia i Fali zbrodni. Poza aktorstwem, posiadająca kongijskie korzenie Patricia od zawsze była utalentowana muzycznie oraz tanecznie, w 2010 roku wydała z Kristem Vanem D pierwszy singel - On Tonite (pod pseudonimem Trish), wokalnie zaimponowała w Jak Oni Śpiewają, taneczny talent zaprezentowała w Tańcu z gwiazdamiW 2012 roku nawiązała współpracę z Mattem Pokorą, z którym nagrała dyskotekowy przebój Wanna Feel You Now. Podbił on wiele list przebojów, zajął też 17 miejsce (na 39 uczestniczących piosenek eurodance) w internetowym konkursie Eurodanceweb Awards. Został ogłoszony także singlem nadchodzącego, debiutanckiego albumu Kazadi. Jednak, poza kilkoma newsami o zbliżającej się premierze krążka (o tytule Glotrotter, dacie 17 marca 2012 roku oraz o singlu „Hałas” z 2011 roku), o płycie piosenkarki (pomimo zapewnień) było cicho

Nareszcie, 14 maja 2013 roku nadeszła od dawna zapowiadana premiera Trip, której tytuł odnosił się do niezwykłej podróży, jaką przeszła piosenkarka w latach 2011-2013. Pierwszą katastrofą zniechęcającą do przesłuchania płyty jest, bez wątpienia, okładka. Słynny „dzióbek", obciachowe futro i kiczowato wyglądające satan fingers miały zapewne sprawiać wrażenie międzynarodowego. Co prawda, album nagrywano w iście światowym stylu, bo w Los Angeles i Paryżu, no ale... Nie wyszło ani profesjonalnie, ani amerykańsko, ani nawet interesująco - ot, poudaję na okładce Rihannę lub inną gwiazdę i sprzedam miliony egzemplarzy.

Najpopularniejszy singel z płyty, eurodance'owy Wanna Feel You Now, wyróżnia się niezwykłą dynamiką spośród pozostałych jedenastu piosenek. Duet z francuskim piosenkarzem Mattem Pokorą wyszedł Patricii na dobre, nie uwydatnił wielu drażniących manier, które słychać chociażby w pierwszym utworze z listy - Hałas (wydanym trzy lata temu). Co więcej, podczas słuchania miałem wrażenie, że po polsku ten numer po prostu nie brzmi, nie ma takiego pazura, jaki zapewne miałby w wersji angielskiej. Zupełnie inne odczucia miałem podczas słuchania drugiego singla z płyty - Przerywam sen. Nieco banalna, bo zalatująca momentami Sylwią Grzeszczak czy Honey, ale przyjemna w odsłuchu polskojęzyczna ballada świetnie kontrastuje z dynamicznymi piosenkami z płyty. 

Drugim spokojnym utworem z albumu jest zamykający płytę Zabraknie, który bez wątpienia jest najlepszym z całego debiutanckiego materiału. Myślę, że idealnie pasowałby do soundtracku jakiegoś kolejnego kinowego niewypału pt. Polska Komedia Romantyczna, bo jest naprawdę piękną i wzruszającą balladą o miłości, która uratowałaby honor całej produkcji. Honor Trip na pewno uratowała. Pozostałe dwie polskojęzyczne piosenki, Więcej ciepła i Nie tak po prostu, nie zaciekawiają. Mimo, iż w pierwszej mamy dość ciekawe, elektroniczne brzmienia, a w drugiej słyszymy delikatność i sensualność w głosie Kazadi, to żadna z nich nie zapada w pamięć.

Najchętniej wracałem do dwóch utworów - wspomnianej przed chwilą ballady Zabraknie oraz My Oh My, który jako jedyny (poza Wanna Feel You Now) jako tako porywa do tańca. Każdy z anglojęzycznych kawałków został co prawda nagrany bardzo profesjonalnie i to słychać, ale nie jest to nic odkrywczego ani chwytającego za serca. I żadnego z nich nie chciałem słuchać kolejny raz. Zresztą, do samej płyty zapewne też prędko nie wrócę.
Słuchając większości utworów z Trip możemy dojść do wniosku, że inspirująca Patricię do nagrania płyty podróż była pełna wyboistych dróg i odbyła się po wszystkim znanych terenach. Niczym nie wyróżniające się banalne piosenki, nudne brzmienia, słabe teksty. Album ratują tylko dwie polskie ballady oraz duet z Mattem Pokorą. To wszystko, co mogła zaoferować fanom piosenkarka? Czy właśnie na coś takiego czekaliśmy? Liczę, że kolejna płyta będzie czymś lepszym, skierowanym bynajmniej nie dla fanów dyskotek
TOP 3 of the... TRIP:
» „Zabraknie”
» „My Oh My”
» „Wanna Feel You Now”

2 komentarze:

  1. Anonimowy11/6/13 16:09

    Jesteś niesamowitym recenzentem. Z przyjemnością czytam Twojego bloga. Oby tak dalej. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. a mnie się płyta podoba:-)

    OdpowiedzUsuń